KOMENTARZE do: Puszka w puszce

Prowincjałka

Przypomina mi się takie zdanie: poznać kogoś to jakby go pokochać. Nie pamiętam, kto to powiedział, ale zostało mi w pamięci. Też połączyłaś poznanie z miłością :-) pozdrawiam

2008-05-19 14:59Kathrinna551811Rzecz o psychologiirzeczywistościwww.psychologia.salon24.pl
...


to nie "pustka" - to "pełnia"

Ja wiem o czym ty piszesz - ale ty nie rozumiesz co ja piszę. Wyjaśniam:

1. nawet gdy jest "pustka" - musisz być w "pustce" gdyż pustka nie może istnieć poza poznającym ją podmiotem,

2. w "pustce" nie da rady dłużej żyć [istnieć] niż 1-3 sekundy {te rzeczy, zawarte w pkt 1 i 2, będę tłumaczył na moim blogu poświęconym rozumieniu m.in. "pustek" - w tej chwili mam zabiegi i nie za bardzo czas aby wpisywać kolejne posty}

3. dlatego zapytałem: "czy ciebie tam w pobliżu nie ma?",

4. odpowiedziałaś, że cię nie ma,

5. skoro cię nie ma - nie ma cię w "pustce" na mocy punktów 1 i 2.

6. więc to nie jest pustka a tzw. "pełnia", tzn. w pełni zintegrowana osobowość, nie potrzebująca tego, co na zewnątrz. Inaczej: stan, w którym żyjesz jest to stan "pełnego" rozwoju - bez uzależnień od podmiotów zewnętrznych; ludzi, rzeczy, much, etc.

Katolicy nie wymyślili mistyki, była wcześniej, są tam precyzyjne definicje.
"Szczyt" duszy określa się niekiedy "dnem" duszy [Eckhart w mistyce chrześcijańskiej]. Ale jednocześnie w każdym systemie mistycznym zarówno "szczyt" i "dno" mogą znaczyć co innego i inaczej są komunikowane.
Dlatego zawsze należy precyzyjnie podać stan, w którym się znajduje - o ile się informuje o nim.

No tak, ale "pełnia" - ale co ze zdrowiem? [mistycy są znani z logiki i dbania o zdrowie -przypomnienie autora, he, he - k.s.i.a.]. Gdzieś w tobie muszą być siły, które cię zmuszą albo do spaceru, gimnastyki, odchudzenia się [dlaczego ty się przewracasz..? Mnie to niepokoi..chyba, że jest to słabość z poza ciebie, to pozostaje leczenie]. Ja się wywlekam za kołnierz "na siłę" i do lasu! ile można czytać i pisać - organizm musi się odświeżyć.

W każdej chwili, w której mówisz, że już jesteś dobra, może pojawić się kolejny problem [np. pojutrze]. Będzie padał grad, a ty będziesz bez parasola!

A w ogóle masz bardzo wesołe te posty: muchy latają a na nich Baal Fegor, ich Pan! wyznawcy Baal Fegora zawsze tańczyli po okręgu i ranili się małymi sztylecikami z brązu w uda. Jak mucha nie znała tych sztuczek, to nie ma się co bać. Lata durna i tyle!

2008-05-19 16:22k.s.i.a.0970
...


kathrinna

@"poznać kogoś to jakby go pokochać"

Miłość we mnie przenika kochanego we wszystkich jego wymiarach. Sprawia, że wiem już o nim wszystko, choć tak naprawdę nie wiem nic.

:)

2008-05-19 19:37prowincjałka461732piszę siebie. robię swojewww.prowincjalka.salon24.pl
...


k.s.i.a. - Pustka/pełnia

@"Ja wiem o czym ty piszesz - ale ty nie rozumiesz co ja piszę" (Informacja dla niezorientowanych - k.s.i.a. odnosi się do poprzedniej notki/postu pt. "Klauzura")

Rozumiałam, co piszesz, dopóki nie doszłam do fragmentu "A skoro ta pustka jeszcze jest - to powiedz jej, żeby sobie poszła na spacer...ładna pogoda, może wreszcie się czymś zajmie?".

Moja rada dla mnie brzmiałaby bowiem nieco inaczej: WEJDŹ W TĘ PUSTKĘ I WYTRZYMAJ JĄ...

Niemniej bardzo dziękuję za wyjaśnienia oraz troskę o moje zdrowie i zachętę do zadbania o siebie. Właśnie jestem w trakcie przestawiania swojego życia (dieta i ruch) na inne tory. Mam nadzieję, że mi się uda. Jednak leczenie farmakologiczne jest nieodzowne (uzupełnianie hormonu tarczycy).

---

@"W każdej chwili, w której mówisz, że już jesteś dobra, może pojawić się kolejny problem [np. pojutrze]. Będzie padał grad, a ty będziesz bez parasola!"

Moja rada dla mnie: WYTRZYMAJ GRAD!


k.s.i.a. - Zdrowia Tobie również życzę (zabiegi?)!
Będę wypatrywać wpisu o "pustkach" na Twoim blogu.

:)

2008-05-19 20:09prowincjałka461732piszę siebie. robię swojewww.prowincjalka.salon24.pl
...


Nie masz już gdzie wejść ! A podczas gradobicia wejdź pod parasol!

1. O to mi idzie: jak możesz wejść w siebie, skoro tam jesteś bez przerwy. Ani tam pustki ani innych pojęć - tylko ty!

2. Gradobicie ma wytrzymać parasol - nie ty, bo się znów przewrócisz. Parasol noś i przy pogodzie: składak w plecak ["dwa w jednym"]. Plecak się nosi na plecach, w plecaku książka, papier do notowania złotych swoich myśli, idzie się gdzieś, zapisuje swoje złote myśli podczas lektur i w ten sposób zostaje się filozofem. Czego i tobie życzę. W lecie nosi się lekkie sandały, bermudy jak się ma ładne nogi lub jak się ma brzydkie nogi, lub bojówki [dużo kieszeni, w kieszeniach pisaki, gumki, ołówki, etc.

3. Nie wiem czy moja zdolność dedukcji jest poprawna, ale pomyślałem, że albo masz nadwagę, albo słabe nogi!? Na nogi gimnastyka, a na nadwagę - inna dieta. Albo trochę zmęczone oczy, może od kompa, zwłaszcza jak się ma okulary. Acha: jak lubisz dużo jeść - to naucz się nie jeść od czasu do czasu. Polecam wody mineralne. Ja nie mam grama tłuszczu [poważnie].

4. Myślałem, że może cię niedobre myśli opadły, w sensie pustki egzystencjalnej lub [nie daj Bozia] rozpaczy - i wtedy wysyła się je na spacer jak jest pogoda, a jak śnieg niech lepią bałwana. A ty słuchasz muzyki albo spisz.

5. Adres bloga ci dam - jak napiszę o "pustkach". Teraz jest tam jeden post. Dla ciebie kompletnie nieprzydatny. I drugi: że przed pisaniem zawsze głowę wkładam pod zimną wodę: "Głowa pod zimną wodą".

2008-05-19 21:18k.s.i.a.0970
...


wyslalam maila

pozdr

2008-05-19 21:30rapunzel0613
...


k.s.i.a. - Parasol

@"Gradobicie ma wytrzymać parasol - nie ty"


WSZYSTKIE TROSKI WASZE PRZERZUĆCIE NA NIEGO,
GDYŻ JEMU ZALEŻY NA WAS

Wszyscy zaś wobec siebie wzajemnie przyobleczcie się w pokorę, Bóg bowiem pysznym się sprzeciwia, a pokornym łaskę daje. Upokórzcie się więc pod mocną ręką Boga, aby was wywyższył w stosownej chwili. Wszystkie troski wasze przerzućcie na Niego, gdyż Jemu zależy na was. Bądźcie trzeźwi! Czuwajcie! Przeciwnik wasz, diabeł, jak lew ryczący krąży szukając kogo pożreć. Mocni w wierze przeciwstawcie się jemu! Wiecie, że te same cierpienia ponoszą wasi bracia na świecie. A Bóg wszelkiej łaski, Ten, który was powołał do wiecznej swojej chwały w Chrystusie, gdy trochę pocierpicie, sam was udoskonali, utwierdzi, umocni i ugruntuje. Jemu chwała i moc na wieki wieków! Amen.

Biblia Tysiąclecia 1P 5, 5-11

2008-05-19 21:37prowincjałka461732piszę siebie. robię swojewww.prowincjalka.salon24.pl
...


rapunzel

Dzięki! :)

2008-05-19 21:39prowincjałka461732piszę siebie. robię swojewww.prowincjalka.salon24.pl
...


aby tylko nie konserwa ;)

Też się o tym przekonałem, tylko w nieco inną stronę - u siebie. Ta ostatnia "puszka" nie jest przeznaczona dla żadnego człowieka, dla żadnej idei, bo to jest miejsce przeznaczone tylko dla Stwórcy i nikt inny nie ma tam dostępu. Trzeba w życiu bardzo się starać i bardzo uważać na to "miejsce", żeby przypadkiem nie pozostało na zawsze puste...

Z drugiej zaś strony, wychodzi na to, że właściwie nie mamy chyba nawet prawa do zaglądania w owo ostatnie "pomieszczenie" w drugim człowieku.

2008-05-20 02:38SławekP71049Wiara i Rozumwww.teista.salon24.pl
...


SławekP

@"to jest miejsce przeznaczone tylko dla Stwórcy"

Tam pewnie odbywa się SPOTKANIE, o którym piszesz na swoim blogu: http://teista.salon24.pl/74351,index.html

Podróż w głąb siebie - podobnie jak Ty - też odbyłam. Tam właśnie spotkałam Jego :) On we mnie miłością dosięga Jego w drugim człowieku. Tylko tak mogę "poznać" drugiego aż do samej głębi.

Serdecznie pozdrawiam.

2008-05-20 09:47prowincjałka461732piszę siebie. robię swojewww.prowincjalka.salon24.pl
...


ten List Piotra odnosi się do pierwszych gmin chrześcijańskich: napisz komentarz

Ten List Piotra odnosił się do niewielkich pierwszych gmin chrześcijańskich - aby go przełożyć na język zrozumiały współcześnie trzeba pisać komentarze. Biblia Tysiąclecia nie jest najlepszym przekładem - w oryginale nie ma np. sformułowania "Księga Rodzaju", i tak dalej.
A komentarz do Listów opublikował KUL chyba z 30 lat temu.

A co do KUL: studenci KUL w akademiku śpiewali prawie 40 lat temu: "bracia czujni bądźcie bo szatan jako lew ryczący krąży kogo by pożarł" - zawsze pod prysznicem, ten trwał ponad godzinę - i rechotali się bez przerwy ze śmiechu!

No ale to nie ten KUL co teraz - teraz to szkółka jak i wszystkie te wyższe szkółeczki.

2008-05-20 12:34k.s.i.a.0970
...


k.s.i.a. - Słowo Boże

@"przełożyć na język zrozumiały współcześnie"

Kto ma uszy, niechaj słucha... A kto tego bibilijnego koanu nie zrozumiał... Niech czeka na światło :)

2008-05-20 13:29prowincjałka461732piszę siebie. robię swojewww.prowincjalka.salon24.pl
...


Prowincjałka

Tak, spotkanie odbywa się zawsze pewnymi etapami od zewnątrz do środka, również nasze spotkania ludzkie w zasadzie tak się odbywają, ale tylko z Nim możemy się spotkać w tym najgłębszym miejscu i nie ma co się "obrażać" na innych (ale to już wiemy). Choć owo miejsce jest to kres naszego samodzielnego bycia wewnętrznego, to dalej, jeśli spotkamy Jego, jest Nieskończoność. Jeśli nie spotkamy - jest przeraźliwa pustka, gorycz, rozczarowanie. Jednak i z tego stanu pustki można się "przebić", a to również wymaga żywego spotkania, które będzie wówczas Jego darem. Bo cóż my przynosimy w tych wypadkach?

Słowa Jezusa, że jest On w Ojcu, a Ojciec w Nim, mogą się w jakiś sposób przenieść i na nas, dzięki Niemu. Idealnym spotkaniem jest Trójca i na Jej podobieństwo spotykamy się z Nim, a przez Niego z każdym człowiekiem w Nim zatopionym. Myślę, że podobnie to widzimy i odczuwamy /tak jak i niebezpieczeństwo muchy ;)/.

I dziękuję, za wspaniałe duchowe i umysłowe inspiracje, jakie spotykają mnie na tym blogu! :)

2008-05-20 13:56SławekP71049Wiara i Rozumwww.teista.salon24.pl
...


k.s.i.a.

Nie śledzę dokładnie Waszych rozmów, ale wydaje mi się, że nie idziesz w dobrym kierunku. W Piśmie świętym jest też taka opowieść o bogaczu i ubogim Łazarzu. Warto ją przeczytać w kontekście powyższego wpisu Autorki, a potem szczególnie zwrócić uwagę na ostatnie słowa: "Jeśli Mojżesza i Proroków nie słuchają, to choćby kto z umarłych powstał, nie uwierzą.". One doskonale pokazują kierunek, w którym należy podążać w szukaniu Boga, bo w szukaniu pojmowanej po ludzku wiedzy chyba nie masz problemów.

Mówiąc językiem matematycznym, a więc maksymalnie sformalizowanym, jest to sytuacja dwóch prostopadłych wektorów. Jeśli wędrujesz tylko wzdłuż jednego, to oddalasz się jedynie coraz bardziej od drugiego i zamiast zdobywać całą przestrzeń, zdobywasz tylko prostą. Jeśli potrafisz wykorzystać oba wektory, masz dostęp do całej przestrzeni.

2008-05-20 14:11SławekP71049Wiara i Rozumwww.teista.salon24.pl
...


k.s.i.a.

opsss... ;) chyba ZBYT niedokładnie śledziłem Wasze rozmowy, jednak. Gapa ze mnie jak zwykle.
Mam tylko nadzieję, że dostrzegłem dobrze chociaż istotę problemu :)

2008-05-20 14:34SławekP71049Wiara i Rozumwww.teista.salon24.pl
...


gongan - koan: definicja;

1. Koanem określa się publiczną wypowiedź mistrzów Buddyzmu Zen [Czan] podczas ich oficjalnego nauczania w sali zen wobec uczniów [mnichów]. Współcześnie najczęściej jest taka wypowiedź złożona z koanu plus komentarza do koanu.
Koany obmyślali mistrzowie Czan od początku Czan [Zen]jako "paradoksalne" wypowiedzi mające "wybić" ucznia, mnicha ze stanu myślenia stereotypowego.

2. Święty Piotr nie był mistrzem Buddyzmu Czan - więc 1 List Piotra nie ma związku z buddyzmem Zen. Całe chrześcijaństwo nie ma związku z buddyzmem Zen. Ani jakikolwiek innym buddyzmem.

Buddyzm nie nawiązuje w jakikolwiek sposób do idei Stworzenia świata, istnienia Boga, czy jego braku. Brak też idei Trójcy Świętej, brak sakramentów no i chrztu: początku życia chrześcijańskiego. Nie ma w nim Nowego Testamentu, Starego Testamentu, ani Papieża obecnie Benedykta XVI. Lub pastorów, kongregacji, zborów,etc.

Jezus nauczał tzw. "przypowieściami" opartymi o alegorie.

3. Jako materiał poglądowy, przykład koanu buddyjskiego:

CIAŁO WYSTAWIONE NA ZŁOTY WIATR

-Uczeń zapytał Yun Mena: "Czym jest drzewo i opadające liście"?
-Yun Men odparł: "Ciałem wystawionym na złoty wiatr".

[Yun Men: chiński mistrz Czan].

2008-05-20 15:50k.s.i.a.0970
...


k.s.i.a. - Paradoks

@"'paradoksalne' wypowiedzi mające 'wybić' ucznia, mnicha ze stanu myślenia stereotypowego"

I o to chodzi! :)

2008-05-20 18:00prowincjałka461732piszę siebie. robię swojewww.prowincjalka.salon24.pl
...


Dalsze różnice: kerygmat [chrześcijaństwo]. Poza słowami [zen] . Bóg osobowy [chrz.]. O Bogu nie mowy [zen].

1. Dlatego niektórzy mistrzowie Zen pokazywali zawsze jeden palec, lub podnosili kij. I dlatego zen jest określany jako doktryna [przekaz] poza słowami.

Chrześcijaństwo natomiast jest zawsze związane słowami.

2. W chrześcijaństwie człowiek jest skoncentrowany na Osobie Boga [pewna forma dualizmu].

W Czan - nie ma drogi; lub w drugim przypadku: zdąża się z determinacją do oświecenia [o ile się zdąży przed końcem życia. Trudno mieć tzw. "wgląd", a co dopiero "oświecenie"]. Nie ma dualizmu.

2008-05-20 19:41k.s.i.a.0970
...


poprawka:

w Zen o Bogu nie ma mowy. w Zenie nie ma Boga.

W chrześcijaństwie Bóg jest Transcendencją - jest poza człowiekiem.

Chrześcijaństwo ma swój własny język - nie może używać pojęć Zen. Więc o. Joachim Lotz SJ nie ma racji: w NT nie ma ani jednego koanu. Chrześcijanin musi zawsze tkwić w tekście Biblii - tak też jest zdefiniowana teologia. Nowy Testament jest opowieścią o Bogu.

W Zen nie ma narracji, opowieści, fabuły.

Przykład koanu:

-Czym jest szkoła Kanadewy?
-Gromadzeniem śniegu w srebrnej misce.

[na marginesie prowincjałko: miałem uzupełnić swoje blogi, żeby ci dać adres, ale jestem wybity z konceptu: zdaje się, że zlikwidują moje ulubione uzdrowisko; a może sprywatyzują szpital. Zabiegi mam na kręgosłup: zmęczony komputerem].
[religie są nieporównywalne, każda ma inny smak. najcięższe z nich biegną z bardzo dalekiej starożytności][jedynie zen nie jest opowieścią].

2008-05-20 20:13k.s.i.a.0970
...


k.s.i.a. - Smak religii

@"religie są nieporównywalne, każda ma inny smak"

Tak.

:)

2008-05-20 21:02prowincjałka461732piszę siebie. robię swojewww.prowincjalka.salon24.pl
...


SławekP

@"sytuacja dwóch prostopadłych wektorów" (z komentarza do k.s.i.a)

Dzięki za to porównanie. Świetne. :)

2008-05-20 21:16prowincjałka461732piszę siebie. robię swojewww.prowincjalka.salon24.pl
...


k.s.i.a. - Smak religii 2

W swoim pierwszym komentarzu ma tej stronie napisałeś:

@"6. więc to nie jest pustka a tzw. "pełnia", tzn. w pełni zintegrowana osobowość, nie potrzebująca tego, co na zewnątrz. Inaczej: stan, w którym żyjesz jest to stan "pełnego" rozwoju - bez uzależnień od podmiotów zewnętrznych; ludzi, rzeczy, much, etc"

Dla mnie żyć - to Chrystus (Flp 1, 21). On jest pełnią.

2008-05-21 09:47prowincjałka461732piszę siebie. robię swojewww.prowincjalka.salon24.pl
...


Buddyzm i chrześcijaństwo

@Sławek

Co do kierunku, w którym idą dyskutanci: mam wrażenie, że idą w tym samym (zgłębianie własnej istoty, pragnienie Boga). Jedynie drogi są różne: Chrześcijaństwo i Zen.

@Prowincjałka

Trudno mi sobie dokładnie wyobrazić Twoje odczucie pustki, pamiętam, że jednym z najtrudniejszych uczuć, jakie przeżyłam było właśnie odczucie pustki we mnie... no, ale pustkę można przeżywać i rozumieć na 1000 sposobów, bardzo specyficznie rozumiana jest właśnie w buddyzmie.

@k.s.i.a.

bliskie mi są Twoje komentarze, okiem zen :-)

2008-05-21 14:56Kathrinna551811Rzecz o psychologii rzeczywistościwww.psychologia.salon24.pl
...


kathrinna

@"Trudno mi sobie dokładnie wyobrazić Twoje odczucie pustki"

To tęsknota. :)

2008-05-21 15:38prowincjałka461732piszę siebie. robię swojewww.prowincjalka.salon24.pl
...


Kathrinna

Wydawało mi się, że buddyści nie wierzą w osobowego Boga, Stwórcę i Zbawiciela człowieka.

2008-05-26 09:24SławekP71049Wiara i Rozumwww.teista.salon24.pl


TEKST - tutaj


.